Wszelkie prawa zastrzeżone © Mirosław D'ghy Ambroziak



piątek, 29 czerwca 2012

Dzień Niepodleglości

 Oficjalne uroczystości na placu Austurvöllur. Premier Jóhanna Sigurðardóttir wykorzystuje okazję, by przypomnieć o tym, że jej tracący poparcie rząd ma na koncie także wiele sukcesów.

 Tradycyjny przemarsz włodarzy oraz mieszkańców Reykjavíku na największy XIX wieczny islandzki cmentarz Hólavallagarður...

 ... i złożenie wieńca na grobie ojca islandzkiej niepodległości, Jóna Sigurðssona. Jón Sigurðsson (1811 - 1879) oddając się działalności naukowej i politycznej, przyczynił się znacznie do restytucji islandzkiego parlamentu w 1845 roku, i  już jako jego przewodniczący, doprowadził w 1854 roku do zniesienia duńskiego  monopolu handlowego. W 1874 podczas uroczystego posiedzenia Alþingu w tysięczną rocznicę zasiedlenia Islandii w Þingvellir, król Christian IX nadał Islandczykom konstytucję, która miała stać się kamieniem węgielnym dla przyszłej, pełnej niepodległości.

 1 grudnia 1918 roku  Alþing zyskał pełnię władzy ustawodawczej, a Islandia formalnie stała się niepodległym państwem połączonym z Danią wyłącznie unią personalną. Pełna wolność przyszła 17 czerwca 1944, kiedy to w dniu urodzin Jóna Sigurðssona w Þingvellir proklamowano Republikę Islandii.

 W przeciwieństwie do polskiego 11-go listopada, islandzki dzień niepodległości jest świętem jasnym i radosnym oraz okazją do zabawy na licznych festynach i koncertach...
 Niekiedy organizatorzy starają się wnieść do obchodów także nutę refleksji. W tym roku zachęcali do niej najeźdźcy z kosmosu.

 Przeważnie dominuje jednak beztroska radość. 

 I nie wiedzieć czemu, co rok 17 czerwca, zazwyczaj świeci słońce...

2 komentarze:

Sławomir Jerzy pisze...

Ciekawa historia i świetne zdjęcia, ale...

W Polsce Święto Niepodległości jest równie radosne i kolorowe. Zapraszam na strone: www.paradaniepodleglosci.pl
albo proponuję wpisać w googlu "parada niepodległości Gdańsk" i obejrzeć kilka filmów.

W Ojczyźnie dużo się zmieniło i wciąż się zmienia:)

Pozdrawia Stryju!

Izabella Nowotka pisze...

Jestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.