Wszelkie prawa zastrzeżone © Mirosław D'ghy Ambroziak



środa, 31 lipca 2013

Ogień i lód czyli woda w trzech odsłonach

Miniaturowy, działający nieprzerwanie bez względu na porę roku "heitur pottur" (w dosłownym tłumaczeniu "gorący garnek) nad zatoką Faxaflói na półwyspie Seltjarnarnes. Przyjemnie jest pogawędzić nad brzegiem lodowatego oceanu  ze stopami zanurzonymi w gorącej wodzie... 

Jezioro Grænavatn w Krýsuvíku przyciąga swoją niezwykłą barwą i jest obok obszaru geotermalnego Seltún jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych tej okolicy. Grænavatn jest w rzeczywistości kraterem wulkanu, który wygasł sześć tysięcy lat temu. Unikalne, turkusowe zabarwienie wypełniającej go wody wynika z dużej zawartości ziemi okrzemkowej.
 
Nierzeczywista noc nad laguną Jökulsárlón - góry lodowe odrywające się od topniejącego lodowca Vatnajökull wpływają do oceanu... Czarne pasy przecinające bryły liczącego ponad tysiąc lat lodu, to popiół wulkaniczny z erupcji sprzed lat. Pod tym największym lodowcem Islandii, a także Europy, znajduje się Grímsvötn - jeden z najaktywniejszych wulkanów na wyspie. W ciągu ostatnich 110 lat wybuchał 12 razy.

Zachęcam do powiększania zdjęć. Widać więcej i lepiej :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo ładne zdjęcia!

Anonimowy pisze...

Podobnież jezioro Grænavatn jest dlatego zielone, ponieważ zawiera ziemię okrzemkową, która odbija promienie słoneczne. Od oficjalnej wróżbitki Islandii słyszałem zaś, że woda w "heittur pottur" jest podgrzewana przez trole :) Tak czy inaczej zdjęcia i widoki są bardzo ciekawe - takich w Radzyniu nie mamy, a Jokullsalon, jak zwykle urzeka... Pozdrawiam - Tadeusz