W pierwszych dniach czerwca nad jeziorkiem Tjörnin w Reykjaviku...
... nareszcie można było popatrzeć na soczystą zieleń i słońce.
W dniu odzyskania niepodległości, 17 czerwca tradycyjnie manifestowała się duma narodowa... Choć zastanawia, czy prócz tego dnia islandzcy skauci przejawiają jeszcze jakąś aktywność...
Nad pięknym wyobrażeniem Ingólfura Arnarssona zagościł błękit...
... a obok jeszcze ciepłej, oddanej do użytku w maju Harpy - nowoczesnego i ekstrawaganckiego budynku ze szkła mieszczącego sale koncertowe i konferencyjne - zaczęto budować pięciogwiazdkowy hotel. Nic dziwnego, iż wielu obserwatorów już odtrąbiło w europejskiej prasie zakończenie islandzkiego kryzysu.
Dwie ślicznie odrestaurowane Kaspryby w porcie zdają się jednak sugerować coś zupełnie innego. Od miesięcy niezmiennie, jedna przy drugiej... wciąż w tym samym miejscu...
Ulica Frakkastigur z urzekającym jak fototapeta widokiem na Atlantyk, góry i śnieg...
... którego nadmiar w interiorze wyjątkowo długo uniemożliwiał w tym roku otwarcie górskich dróg.
Lecz dzięki temu też wodospad Barnafoss dłużej jaśnieć mógł pełnią swej krasy.
Zieleń traw, błękit nieba i kwiecie przed kościołem w Hvalsnes, jak coraz bliższy i wyraźniejszy głos: tak, oto nareszcie zaczyna się lato...
Wszystkie zdjęcia pochodzą z czerwca 2011.
... nareszcie można było popatrzeć na soczystą zieleń i słońce.
W dniu odzyskania niepodległości, 17 czerwca tradycyjnie manifestowała się duma narodowa... Choć zastanawia, czy prócz tego dnia islandzcy skauci przejawiają jeszcze jakąś aktywność...
Nad pięknym wyobrażeniem Ingólfura Arnarssona zagościł błękit...
... a obok jeszcze ciepłej, oddanej do użytku w maju Harpy - nowoczesnego i ekstrawaganckiego budynku ze szkła mieszczącego sale koncertowe i konferencyjne - zaczęto budować pięciogwiazdkowy hotel. Nic dziwnego, iż wielu obserwatorów już odtrąbiło w europejskiej prasie zakończenie islandzkiego kryzysu.
Dwie ślicznie odrestaurowane Kaspryby w porcie zdają się jednak sugerować coś zupełnie innego. Od miesięcy niezmiennie, jedna przy drugiej... wciąż w tym samym miejscu...
Ulica Frakkastigur z urzekającym jak fototapeta widokiem na Atlantyk, góry i śnieg...
... którego nadmiar w interiorze wyjątkowo długo uniemożliwiał w tym roku otwarcie górskich dróg.
Lecz dzięki temu też wodospad Barnafoss dłużej jaśnieć mógł pełnią swej krasy.
Zieleń traw, błękit nieba i kwiecie przed kościołem w Hvalsnes, jak coraz bliższy i wyraźniejszy głos: tak, oto nareszcie zaczyna się lato...
Wszystkie zdjęcia pochodzą z czerwca 2011.