Wszelkie prawa zastrzeżone © Mirosław D'ghy Ambroziak



wtorek, 22 lipca 2008

Dziwadło

Wolał owce od miliardów - podsumował dziennik DV rolnika Sigurðura Hannessona, który odrzucił ofertę kupna swej ziemi w okolicy Þingvallavatn (ślicznej zresztą) za równowartość bez mała 111 nowiutkich Porshe Cayenne czyli prawie miliard koron. Pominę szczegóły, co można by zrobić z takimi pieniędzmi na Islandii czy gdziekolwiek indziej - wiadomo, że dużo. A o ileż więcej można skonsumować dysponując majątkiem Björgólfsa Thora Björgólfssona (najbogatszy w aktualnym rankingu Islandczyk), który gdyby tylko chciał mógłby przez 80 lat codziennie jeździć nowym Porsche wyrzucając stare, niczym skarpetki niewarte wyprania...
Zanurzając się w podobnych refleksjach dotarłem w końcu do pytania - o czym marzą ludzie obrzydliwie bogaci, czego im brak. Wątpię by Thor był w stanie mówić przez te wszystkie lata spędzone na rozdziewiczaniu luksusowych aut - tak, jestem szczęśliwy i spełniony.
Wysoki stan posiadania i ducha niekoniecznie chadzają parami. Owszem, to truizm. Ale o jego istnieniu na co dzień, jakby nie sposób pamiętać.

Farma gdzieś na południu Islandii.
Z pewnością to miłe, móc zasypiać i budzić się w takim miejscu...

niedziela, 6 lipca 2008

Rumuni pokładają się ze śmiechu

Przed tygodniem dziennik DV obwieścił na swej stronie internetowej kolejne zwycięstwo organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Pod koniec maja islandzka Policja zatrzymała dwóch młodych Rumunów, którzy przylecieli na Islandię płacąc za samolot kradzioną kartą kredytową. Jak się okazało chłopcy nie przyjechali po to, by podziwiać nieskalane piękno tundry, czy wspomóc słabnącą islandzką gospodarkę pracą rumuńskich jurnych mięśni - ich prawdziwym celem były bankomaty pełne szeleszczących koron, tracących wprawdzie z dnia na dzień na wartości, ale dających się zawsze wymienić na prawdziwe pieniądze. Rabunku zamierzali dokonać przy pomocy skradzionych kodów magnetycznych zapisanych na licznych kartach płatniczych in blanco, którymi wypchane były ich kieszenie. Policja zamiar udaremniła, a sąd w szybkim procesie młodzików skazał. Kara być może niezbyt surowa, ale wystarczająca, by móc przemyśleć w swoim życiu to i owo - 35 dni więzienia.


Kameralny kompleks więzienny z widokiem na ocean w Eyrabakki.

Zastanawiałem się czego ta historia może kwiat rumuńskiej młodzieży nauczyć. Wniosek jest natrętny i oczywisty - udając się na kolejne tournee po bankomatach w Islandii podróż opłać gotówką (nigdy nie używaj w tym celu kradzionej karty kredytowej)!
A 35 dni wyroku? Islandzkie więzienia słyną z komfortowych warunków: jasne jednoosobowe cele, szerokopasmowy internet, doskonałe wyposażenie, wyśmienita kuchnia - walory można tu mnożyć. Dla Rumunów będzie to jak czas darowanych wakacji, a także refleksji, by kolejny plan zrealizować bez powielania dawnych błędów.


Spacerniak w Eyrabakki .
(tak czystego i bogatego w jód powietrza może pozazdrościć niejedno uzdrowisko)